Nie radze sobie z tym zbyt dobrze. Ale to chyba oczywiste.
Chłopcy wciąż mnie przepraszają, mówiąc że powinni zwrócić na mnie większą uwagę w pierwszym miesiącu i że powinni być przy mnie gdy ich potrzebowałem. Powiedziałem, że rozumiem ich bo oni także mają żałobę.
Nie potrzebuje żadnych nianiek, ale na to wygląda, że na razie z nimi utknąłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz