Dzisiaj znów wyciągnąłem twój list. Był schowany na tyle szuflady przy moim łóżku,
próbowałem go ukryć z dala od siebie. Ale ja po prostu musiałem zobaczyć twoje
pismo i przeczytać słowa, które znałem już na pamięć, które mógłbym recytować
przez sen.
Czuje się teraz winny bardziej niż kiedykolwiek, wyrzuty
sumienia zaczynają przenikać przez moją duszę. To nigdy nie odpuści, ponowne
czytanie twojego listu rani mnie coraz mocniej.
Eleanor już dawno nie ma; jest tylko na zdjęciach. Nie
zadzwoniłem do niej odkąd z nią zerwałem.
Nie wierzę, ze musiałem cię stracić, żeby zrozumieć, że ona
nie była tym czego potrzebowałem. Mogłeś mi powiedzieć. Rzuciłbym już wtedy na
pewno.
Powinienem ci powiedzieć, ale ja nie byłem wtedy pewny swoich uczuć. Wszystko co mogę teraz zrobić to
winić siebie.
To jest i zawsze będzie moja wina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz