środa, 30 października 2013

Day Twenty-Nine

Jutro minie miesiąc. Cały miesiąc odkąd cię nie ma, ja wciąż nie mogę w to uwierzyć. Wydaje mi się jakbym jeszcze wczoraj cię widział, tryskającego pełnią życia i śmiejącego się tak głośno, że zaczynałeś klasać w dłonie, jak to zwykle robiłeś.

To jednak rzeczywistość, nie ?

Day Twenty-Eight



Kiedy z rana wyszedłem z mojego pokoju  zauważyłem Niall’a śpiącego pod moimi drzwiami.  Wyglądał na strasznie zmęczonego i bezradnego, zacząłem płakać. Wyssałem życie z każdego z chłopaków. Jestem samolubny. Kiedy mój płacz go odbudził od razu wziął mnie w swoje ramiona. Jak wiesz, Niall daje wspaniałe uściski, dlatego trwałem w nim bardzo długo, nie usłyszałem od niego żadnego narzekania. Płakał razem ze mną, w tym momencie poczułem, że stał mi się bliższy niż kiedykolwiek. 

Day Twenty-Seven

Cały dzisiejszy dzień spędziłem w łóżku. Ignorowałem każde połączenie i każdą wiadomość. W którymś momencie usłyszałem jak Niall, Zayn i Liam dobijali się do moich drzwi, krzyczeli, że mam im otworzyć bo chcą porozmawiać. Znów poczułem się winny, sprawiałem im tyle bólu.

Chciałbym pozbyć się cierpienia. 

Day Twenty-Six

Odwiedziłem dzisiej Cheshire. Chodziłem po ulicach i zwiedzałem miejsca w których bywałeś. Wyobrażałem sobie, że jesteś ze mną i trzymasz mnie za ręke. Po okrążeniu miasta zdecydowałem się odwiedzić twój stary dom. Kiedy zajechałem pod drzwi, Anne powitała mnie z szeroko otwartymi ramionami wraz z Gemmą, którą ledwo co udało mi się od siebie odciągnąć. Przysięgam, twoja siostra ma większą siłę nić goryl.
Zaprosiły mnie na herbatę. Spytałem jak sobie radzą. Trzymają się najlepiej jak mogą Harry, ale to jest trudne dla nas wszystkich. Ale nie obarczaj się niczym, to nie twoja wina. To ja powinienem czuć się winny. Gdy powiedziałem to twojej mamie powiedziała, ze nie chce tego słuchać i jeśli mam zamiar tak mówić to mogę od razu opuścić jej dom.
Wyszedłem.
Nie sądzę, ze spodziewała się że to zrobie bo słyszałem jak woła moje imię zza drzwi. Zignorowałem to i wsiadłem do samochodu. Plakałem tak mocno, że musiałem zjechać na pobocze autostrady. Mijający ludzie obdarowywali mnie zimnym spojrzeniem i dźwiękami klaksonów. Niczego nie widziałem i nic nie słyszałem. Jedynie co mogłem ujrzeć to ciebie. Do moich uszu doszedł twój głos, uspokoił mnie. Mogłem spokojnie wracać do domu.

Day Twenty-Five

Minęło troche czasu odkąd ostatni raz śpiewałem. Ale dzisiaj to zrobiłem, wszyscy to zrobiliśmy. To był nasz pierwszy dzień w którym powróciliśmy to studia i musze Ci powiedzieć że nie brzmi to tak dobrze bez twojego szorstkiego głosu wmieszanego w nasze.  Musieliśmy zmienić wszystkie utwory.  Niall i ja przejęliśmy większość twoich solówek, ale po prostu nie czuje się z tym dobrze. Nigdy nie będę w stanie śpiewać tak jak ty. Twój głos był jak jeden na milion, przysięgam. Zawsze gdy śpiewałeś, cały świat znikał i przed oczami miałem tylko ciebie. Poprosiłem o CD na których są wszystkie nasze stare nagrania, ale wiem że mi nie dadzą. Liam podsłuchał jak o to pytałem więc na pewno im  powiedział żeby mi nie dawali.

Ale nadal mam dostep do YouTube. Chwała Bogu za Internet. Całą noc słuchałem  twojego głosu od występów w X Factorze aż do naszej ostatniej plyty. Nigdy mi się to nie znudzi, wydaje mi się że to jedyny sposób abym mógł cię ponownie usłyszeć

Day Twenty-Four

Sarah spytała się mnie dzisiaj o list. Nie wiem dlaczego tak długo milczała. Kiedy  o to pytała nie mogłem powstrzymać łez i niechętnie wręczyłem jej kartkę. Czy to dziwnie że nosze ją cały czas przy sobie ? Ciąży mi w kieszeni, przypomina mi o bólu, ale po prostu muszę mieć to przy sobie. Jest to jedna z ostatnich rzeczy która została mi po tobie. 

wtorek, 29 października 2013

Day Twenty-Three

Terapia to jakaś tortura ! Wcale nie jest lepiej. Sarah powtarza, że mam nie pisać tych notatek bo  mi one nie pomagają. Ale ja nie potrafie. Jeśli przestane to będę czuł się tak jakbym cię zdradził.

Nie mogę pozwolic odejść ci ponownie. 

Day Twenty-One & Twenty-Two

Liam nocował u mnie przez dwie ostatnie noce. Spał na kanapie obok mnie. Dobrze jest mieć kogoś  przy sobie. Kiedy jestem sam mieszkanie wydaje się takie duże i puste. Myśle, ze jeden z chłopaków może czasami u mnie spać.  Nie przeszkadza ci to ? Ja po prostu nie chce się czuć samotny.
Zayn wreszcie dzisiaj do mnie zadzwonił. Przeprosił za ignorowanie mnie. Byłem bardzo szczęśliwy, ze usłyszałem jego głos, który był skierowany do mnie. Oczywiście ja też go przeprosiłem za ukrywanie listu. Powiedział, że całkowicie rozumie czemu tak zrobiłem. Myśle, że wychodzimy na prostą.

Oh, jakiś czas temu zerwalem z Eleanor, gdybyś chciał wiedzieć. Zrobilem to w dniu kiedy cię znalazłem, ale nie miałem odwagi tego napisać. Mogłeś poczekać jeszcze jeden dzień. Wtedy nadal byłbyś tu ze mną. Bylibyśmy w końcu szczęśliwi. 

Day Seventeen-Twenty:

Przepraszam, ze nie pisalem w ciągu ostatnich dni. Jeśli mam być szczery to nawet nie opuściłem swojego łóżka. Jestem strasznie zmęczony. Myśle, że zrozumiesz bo teraz sam zasnąłeś na wieczność. Nie wiem. Nie mam pojęcia co jest po śmierci, ale niektórzy twierdzą, że jest tylko ciemność i jesteś otoczony przez Boga. Harry, mam nadzieje, że nie siedzisz wśród ciemności. Zasługujesz na to aby śpiewać wśród aniołów. Założę się, że brzmiałbyś świetnie w harmonii z nimi. Zawsze uważałem, ze masz głos jak anioł. Mógłbyś być moim aniołem stróżem i śpiewać mi czasami do snu, dobrze ?
Tak czy inaczej, powracając do poprzednich dni. Jak powiedziałem, byłem bardzo zmęczony i nie opuszczałem łóżka. Wszystko co miałem obok siebie to laptop. W sieci moża robić mnóstwo rzeczy.  Staram się jednak unikać wszelkich serwisów społecznościowych, nie jestem jeszcze gotowy aby zmierzyć się z realnym światem.
Niall często wpada do mnie. Myśle, że on najbardziej martwi się o mnie. To ja zawsze byłem tmk, który się uśmiechał i rozjaśniał dzień.  Teraz już nie jestem tą samą osobą, za to Niall stara się nią być. Próbuje mnie rozweselić i doceniam jego wysiłek.

Ja po prostu nie wiem czy będę jeszcze kiedykolwiek w stanie się uśmiechnąć.  

Day Sixteen

Ludzie mówią ze to już koniec One Direction, to na prawde rozdziera mnie od środka. Minęło dopiero niewiele ponad dwa tygodnie, a ludzie już zaczynają gadać. Razem z chłopakami staramy się wrócić do pracy ale to jest zbyt szybko ! Nie dalibyśmy rady wejść na scene czy do studia wiedząc że jeden z członków już nie wróci.
To nie tak że zaprzeczaliśmy plotkom . W zasadzie nie wyobrażam sobie już One Direction. Gdy jest nas czwórka to nazywamy się po prostu Louis Tomlinson, Niall Horan, Liam Payne, and Zayn Malik. Ty Hazz wymyśliłeś tą nazwe więc bez ciebie nie możemy jej używać.
Wiem, że chciałbyś żebyśmy ruszyli i kontynuowali karierę. Ale to jest na prawde TRUDNE.

Dlaczego nie możesz po prostu wrócić ? 

niedziela, 27 października 2013

Day Fifteen

I oto jestem w obecnym dniu. Czuję się… pusty. Ale wydaje mi się, że to przychodzi z utratą ukochanej osoby, prawda ? Sarah przeczytała mój dziennik w nocy, nie powiedziałem że Sarah to moja terapeutka ? No cóż, już wiesz.

Wydawała się być rozczarowana, ale nie obchodzi mnie to. Powiedziała żebym przestał pisać te wpisy, ale mi to na prawde bardzo pomaga. W pewnym sensie czuje jakbyś był przy mnie i czytał wszystko co pisze. Wracając do dzisiejszego dnia. Szczerze mówiąc to niewiele zrobiłem. Niall przyszedł i oglądaliśmy razem film, próbowaliśmy wrócić do dawnych czasów. Zadzwonił do mnie Liam żeby mnie sprawdzić Wciąż nie mam wiadomości od Zayn’a. Zaczynam się martwić o naszą przyjaźń, że nie będzie dało się jej naprawić. 

sobota, 26 października 2013

Day Fourteen

Chce ci powiedzieć że nie chciałem chodzić na terapię. Ale chłopcy mnie zmusili i poszedłem, nie podoba mi się to. Terapeutka wyciągnęła ze mnie wszystkie informacje. Pytała jak się czuje i o czym myślę. Nie podobało mi się to naruszenie mojej prywatności. Moje myśli miały być ukryte a nie zapisane tutaj.
Ale teraz jestem tutaj i pisze do ciebie.

Czasem czuje że patrzysz na mnie. Nie przeraża mnie to jednak, nawet podbudowuje 

Day Thirteen

Prawdopodobnie w ostatnim wpisie powinienem wspomnieć, że dziewiątego dnia skończyliśmy planowanie twojego pogrzebu. Cztery dni później stanąłem nad głębokim dołem w ziemi do którego miałeś być włożony na wieczność.  Trumna była zamknięta. Wszyscy wiedzieliśmy jak bardzo nie lubiłeś gdy inni patrzyli na ciebie kiedy nie byłeś w najlepszej formie. Nie chciałem patrzeć na twoją twarz wiedząc, że twoje oczy nigdy nie będą już otwarte i nie zobacze więcej twoich zielonych tęczówek. Płakałem cały dzień. Cholera, płaczę każdego dnia odkąd odszedłeś. Ale tego dnia było znacznie gorzej. Kiedy umieścili cię w dole prawie rzuciłem się aby powstrzymać ich. Jednak Liam, Zayn i Niall trzymali mnie. Upadłem na kolana i płakałem. Nie byłem w stanie być silny na twoim pogrzebie, przepraszam.
Musisz być mną rozczarowany, wiem że zawsze myślałeś że jestem silny. Ale jestem tylko wtedy gdy ty jesteś przy mnie. Teraz nie wiem co ze sobą zrobić.
To była długo uroczystość. Uścisnąłem każdego członka twojej rodziny przekazując wyrazy współczucia i cicho mamrocząc niespójne pocieszenia. Gemma i Anne trzymały mnie najdłużej, gdy płakaliśmy w swoje ramiona. Kiedy oderwałem się od Gemmy popatrzyłem na nią dłuższą chwile. Ona jest tak samo piekna jak ty, Harry obiecuje ze zajmę się nią. Twoją mamą też zaopiekuję się, zawsze była dla mnie jak druga matka. Kiedy objąłem ją szepnęła mi cos do ucha. Tych słów nigdy nie zapomne, mam nadzieje że nie kłamała mnie.

„On cię kochał” wyszeptała. Lekko uśmiechnęła się i odeszła. Nie miałem nawet szansy żeby cos odpowiedzić. Zostawiła mnie oszołomionego. Znów upadłem i zacząłem płakać. Liam zaprowadził mnie do samochodu, stawiałem mu opór. Nie chciałem cię zostawiać.  

Day Eight-Twelve

Postanowiłem nie pisać kilka dni ponieważ nie działo się nic ciekawego. Zayn nadal się do mnie nie odzywa, ale ja go za to nie winię. Niall i Liam starają się rozmawiać ze mną ale  myślami jestem zupełnie gdzie indziej. Nie odzywam się do nikogo, oczywiście z wyjątkiem ciebie. Ale ty tak na prawde już nie istniejesz i zaczynają się martwic o mnie 

Day Seven

Tydzień bez ciebie w moi życiu trwa jak wieczność. Spędziłem cały ten dzień na oglądaniu wywiadów i występów z X- Factor udając że jesteś obok mnie i śmiejesz się razem ze mną. 

Day Six

Tego dnia pokazałem chłopakom list. Cóż nie do końca pokazałem, położyłem go na blacie w kuchni i Zayn się na niego natknął. Wszedł do salonu ze łzami. Krzyczał na mnie mówiąc, że jestem egoistą. O wszystko mnie obwiniał. Niall i Liam próbowali go uspokoić. Ale nie winię go że był na mnie zły. Ja też jestem zły na samego siebie

Day Five

Tego dnia w końcu zaczęliśmy planować pogrzeb. Nie wiem czy to było za wcześnie czy za późno na zrobienie tego, ale wiem że nikt nie chciał tego robić.

Nikt nie chciał pogodzić się z faktem, że naprawdę odszedłeś. 

Day Four

Tego dnia znalazłem list od ciebie. Znajomy widok twojego pisma doprowadził mnie do łez. Nie mogłem podzielić się z tym nikim.
Anne odwiedziła mnie tego dnia. Myślę, że  była środa, ale tak na prawde nie jestem pewny. Nie zwracałem na to uwagi. Mieliśmy być na próbach ale informacja dotarła do prasy i rozpowszechniła się po Internecie. Nie chciałem był online i oglądać telewizji. Wszyscy zastanawiali się i wymyślali różne teorie na temat tego czemu to zrobiłeś. Ja wiedziałem  czemu i nie chciałem słuchać innych.
Nasi fani tęsknili za tobą. Gdy chodze po ulicy podchodzą do mnie, płaczą i przytulają mnie składając wyrazy współczucia.  Mówią że byłeś niesamowity. Zgadzam się z nimi.

Dlaczego odszedłeś ode mnie ? Cóż, wiem dlaczego.  Ale po prostu nie mogę tego zrozumieć. Pokazałem ten list twojej mamie. Wiem że chciałeś, żebym tylko ja to widział ale uznalem że powinna wiedzieć. Hazz, ona płakała. Czuje, że ja jestem wszystkiemu winien. Ciężar na moich ramionach rośnie.

piątek, 25 października 2013

Day Three

Cisza. Mogę użyc tylko słów aby opisać ten dzień.  W rzeczywistości każdy dzień jest taki cichy.  Nie było słów aby opowiedzieć to. Nadal nie ma.
Razem z chłopakami siedziałem na kanapie Liam’a. Łzy spływały nam po twarzach kiedy uświadomiliśmy sobie że nie będzie już więcej One Direction. Nie było One Direction bez ciebie i już nie będzie. Dzień zmarnowaliśmy na myśleniu i zastanawianiu się co zrobimy kiedy ty odszedłeś

Day Two

Twoja rodzina była tam.  Wszyscy tam byliśmy. Przytuliłem twoją mamę, próbowałem ją pocieszyć a ona płakała, równocześnie starałem się powstrzymywać swoje łzy. Reszta chłopaków zajęła Się Gammą, która zaczęła krzyczeć i rzucać się nie mogąc uwierzyć, że jej brat ją opuścił. Łzy były wszędzie i stało się trudne do odróżnienia które należą do kogo, ale to nie miało znaczenia.

Wszyscy obserwowaliśmy z boku jak lekarze kładą cię na nosze i okrywają białym, cienkim prześcieradłem, przez to nie byłem w stanie zobaczyć twojej twarzy po raz ostatni. 

Day One

Obudziłem się tak jak każdego ranka, spodziewałem się ciebie skulonego obok mnie. Ale kiedy się obudziłem łóżko było puste, nie było po tobie żadnego śladu. Początkowo tłumaczyłem sobie że robisz śniadanie lub bierzesz prysznic. Cisza w całym mieszkaniu powinna zaniepokoić mnie, przepraszam że nie zwróciłem na to uwagi. Powinienem wiedzieć. Powinienem cię powstrzymać.

Kiedy w końcu wstałem z łóżka, cisza w domu denerwowała mnie, moje nerwy zaczęły działać. Czułem się roztargniony. Zacząłem chodzić i szukać ciebie. Z każdym krokiem moje nogi coraz bardziej się uginały. Myśle, że można powiedzieć, że w końcu upadłem na kolana kiedy znalazłem ciebie. Płakałem naprawdę dużo. Moje łzy były trucizną a serce zaczęło pompować jad w żyłach na widok ciebie. Ale nie winię ciebie, nigdy tego nie robiłem. Winie samego siebie. Nigdy nie będę w stanie zapomnieć tego dnia, widoku zimnego ciała nieruchomo leżącego na podłodze. To nawiedza mnie każdego dnia i każdej nocy. Zrobiłem tylko jedną rzecz którą zdołałem wykonać, zadzwoniłem na pogotowie. Byli w mieszkaniu w ciągu kilku minut, zabrali ciebie ode mnie. Nie byłem w stanie się ruszyć, tak samo jak Niall i Zayn, do których zadzwoniłem zaraz po wykonaniu telefonu na pogotowie. Liam prowadził wioząc nas za karetką, kiedy ja cicho płakałem do siebie na tylnim siedzeniu. Nie chciałem w to uwierzyć 

Dear Harry

Minęły dwa tygodnie odkąd odszedłeś. Nie moge sobie z tym poradzić. Chłopaki wysłali mnie nawet do terapeuki , aby pomóc mi zapomnieć, lecz ja nie potrafię. Cięgle o tobie myśle. O twoich lokach, o promieniującym uśmiechu i o zielonych oczach które tak bardzo kocham.  Ciebie nie da się zapomnieć. Nie chce o tobie zapominać.

Oczywiście wszyscy martwią się o mnie, nawet ja nie przejmuje się tak sobą jak robią to inni. Moja terapeutka również jest zmartwiona o to więc dała mi ten dziennik żebym pisał wszystko co czuje. Powinienem dawać jej to co tydzień do zapoznania się, ale dziwnie się czuje dając jej to. Większość moich myśli krąży wokół ciebie więc myślę że to dlatego chce to przeczytać.  Ale prawda ma wyjść wcześniej lub później, tak? Nigdy nie specjalnie powiedziała mi co pisać, ale po prostu, że trzeba pisać. Więc piszę do Ciebie. Mam nadzieję, że ci nie przeszkadza. Chcę żebyś wiedział, jak sobie radze z tym wszystkim. Mam zamiar powiedzieć, jak to było bez Ciebie tutaj ze mną. To jak się czuje każdego dnia zostanie tu zapisane. Począwszy od pierwszego dnia, kiedy odszedłeś z tego świata. 

Wstęp

Postanowiłam, że zacznę tłumaczyć bloga. Będzie to coś w stylu pamiętnika, wpisy nie będę długie lecz będą pojawiały się dość często :) Jeżeli będzie mi to wychodziło wezmę się za tłumaczenie jakiegoś dłuższego opowiadania :) Zapraszam do czytania <3