poniedziałek, 11 listopada 2013

Day Ninety-Eight

Dzisiaj pierwszy raz od wieków odwiedziłem Twittera, moje mentionsy były zawalone masą wiadomości od fanów. Martwili się o mnie. Ciężko było czytać to wszystko ze świadomością, że jutro już mnie nie będzie.
Wysłałem ostatniego tweeta, udając szczęśliwego, ale poprzez całkowicie szczere słowa:
Przepraszam, że nie było mnie na Twitterze kochani.. ale kocham was wszystkich, nigdy  tym nie zapominajcie ! Xx

Prawie natychmiast mój Twitter został zapchany wiadomościami przepełnionymi ulgą i pytaniami gdzie do cholery byłem. Zignorowałem to, zamknąłem laptopa pozwalając sobie na ostatnie dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz