Liam dziś do mnie zadzwonił z pytaniem czy nie chciałbym czegoś zjeść. Mój żołądek burczał w odpowiedzi więc się zgodziłem. Myśle, ze to była
tylko wymówka, aby powstrzymać się od torturowania snami, które ostatnio
miewam.
W drodze do restauracji mijaliśmy cmentarz i szybko kazałam
zatrzymać się kierowcy. Liam posłał mi dziwne spojrzenie, ale poszedł za mną
gdy ja pędziłem w strone twojego grobu. Nigdy nie odwiedzałem grobu z kimś więc
nie mogłem spełnić rutyny.
Przepraszam.
Ale udało mi się dla ciebie zaśpiewać, razem z Liam'em. Echo
roznosiło nasze głosy, odbijały się one od nagrobka do nagrobka, wysyłając
nasze głosy w przestrzeń. Mam nadzieje, że ci się podobało. Ale tęsknie za
śpiewaniem dla ciebie w samotności więc myślę, że będę tu przychodził sam.
Przy okazji, jedzenie w restauracji było dobre, odzyskuje
apetyt. Nie żeby miało to jakieś znaczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz