poniedziałek, 11 listopada 2013

Day Eighty-Nine

Liam dziś do mnie zadzwonił z pytaniem czy nie chciałbym czegoś zjeść. Mój żołądek burczał w odpowiedzi więc się zgodziłem. Myśle, ze to była tylko wymówka, aby powstrzymać się od torturowania snami, które ostatnio miewam.
W drodze do restauracji mijaliśmy cmentarz i szybko kazałam zatrzymać się kierowcy. Liam posłał mi dziwne spojrzenie, ale poszedł za mną gdy ja pędziłem w strone twojego grobu. Nigdy nie odwiedzałem grobu z kimś więc nie mogłem spełnić rutyny.
Przepraszam.
Ale udało mi się dla ciebie zaśpiewać, razem z Liam'em. Echo roznosiło nasze głosy, odbijały się one od nagrobka do nagrobka, wysyłając nasze głosy w przestrzeń. Mam nadzieje, że ci się podobało. Ale tęsknie za śpiewaniem dla ciebie w samotności więc myślę, że będę tu przychodził sam.

Przy okazji, jedzenie w restauracji było dobre, odzyskuje apetyt. Nie żeby miało to jakieś znaczenie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz